Nainstalovat Steam
přihlásit se
|
jazyk
简体中文 (Zjednodušená čínština)
繁體中文 (Tradiční čínština)
日本語 (Japonština)
한국어 (Korejština)
ไทย (Thajština)
български (Bulharština)
Dansk (Dánština)
Deutsch (Němčina)
English (Angličtina)
Español-España (Evropská španělština)
Español-Latinoamérica (Latin. španělština)
Ελληνικά (Řečtina)
Français (Francouzština)
Italiano (Italština)
Bahasa Indonesia (Indonéština)
Magyar (Maďarština)
Nederlands (Nizozemština)
Norsk (Norština)
Polski (Polština)
Português (Evropská portugalština)
Português-Brasil (Brazilská portugalština)
Română (Rumunština)
Русский (Ruština)
Suomi (Finština)
Svenska (Švédština)
Türkçe (Turečtina)
Tiếng Việt (Vietnamština)
Українська (Ukrajinština)
Nahlásit problém s překladem
Orki z Poznania
I ze Stalowej Woli
Pan Bóg, stworzył walenie
I bawi się z nimi, kiedy się goli
Orki to takie pandy
Tylko, że w wodzie
I mają płetwy
Pan Bóg też chciał mieć płetwę
Ale nie może,
Więc pojechał do Zabrza
Pan Bóg od zawsze chciał orką być
O niczym piękniejszym nie mógł śnić
Co dzień, gdy wchodzi do wanny swej
Widzi delfina; delfiny są złośliwe
Orki, orki z Majorki
Orki z Poznania
I ze Stalowej Woli
Pan Bóg, stworzył walenie
I bawi się z nimi, kiedy się goli
Orki, są takie piękne
Tak pięknie skaczą, gdy polują na słonie
Pan Bóg zawsze się śmieje i macha im ręką
Bo nogą mu ciężko
Orki to takie pandy
Tylko, że w wodzie
I mają płetwy
Pan Bóg też chciał mieć płetwę
Ale nie może,
Więc pojechał do Zabrza