GTA V to bez wątpienia jedna z najbardziej kultowych gier ostatniej dekady, ale czy naprawdę zasługuje na całe to uwielbienie? Rockstar dostarczył graczom ogromny, otwarty świat, pełen detali i możliwości, ale gra nie jest pozbawiona wad.

Zacznijmy od tego, co działa świetnie. Fabuła jest wciągająca, choć momentami przesadzona, a trójka głównych bohaterów to ciekawy zabieg, który dodaje różnorodności. Los Santos wygląda fenomenalnie, a aktywności poboczne potrafią wciągnąć na długie godziny. Jednak po jakimś czasie można odnieść wrażenie, że miasto jest piękne, ale niezbyt interaktywne – poza misjami wiele miejsc pozostaje jedynie tłem.

Model jazdy? Dla jednych arcade'owy i przyjemny, dla innych zbyt uproszczony. Strzelanie? Przyzwoite, ale dalekie od ideału – system osłon czasem bywa frustrujący. Sztuczna inteligencja przeciwników również nie zachwyca, a policja reaguje w sposób dość schematyczny.

Największym problemem GTA V jest jednak tryb online, który miał być niesamowitym doświadczeniem, a stał się maszynką do zarabiania na mikrotransakcjach. Balans ekonomii w GTA Online sprawia, że bez kupowania wirtualnej waluty grind może być bardzo żmudny. Dodajmy do tego cheaterów i momentami nieprzemyślane aktualizacje, a dostaniemy produkt, który potrafi być równie frustrujący, co satysfakcjonujący.

Podsumowując – GTA V to świetna gra, ale nie jest idealna. Jeśli kochasz otwarte światy i nie przeszkadzają ci pewne uproszczenia, to warto zagrać. Jeśli natomiast szukasz bardziej realistycznej rozgrywki lub uczciwie zbalansowanego trybu multiplayer, możesz poczuć rozczarowanie.

Dzięki Pozdrawiam